Od dzisiejszego dnia, będę wchodzić mało, nawet bardzo mało. Mam pewne problemy związane z tym całym wyjazdem do Anglii, dodatkowo muszę pozałatwiać okulistę, rutynowe badania i zostaje jeszcze szkoła, przynajmniej troszkę muszę podciągnąć oceny, bo inaczej nie przyjmą mnie do nowej szkoły i będę musiała siedzieć bezczynnie do końca trzeciego semestru (Why w Anglii mają 3 semestry? T-T) Na weekendy będę się starała nadrabiać te "nieobecności"...