Zadokowane usługi rowerów publicznych już od jakiegoś czasu. Oferują stacje centralne, na których zawodnicy mogą wypożyczyć lub zwrócić rower, wchodząc w interakcję z cyfrowym interfejsem. W przeciwieństwie do tego, nowe usługi zyskały w ubiegłym roku uwagę na rozpraszanie rowerów i skuterów dookoła miasta. Te urządzenia bez stacji dokującej można następnie aktywować za pośrednictwem aplikacji danej firmy.
Ponieważ nie ma żadnej stacji centralnej, ludzie czasami porzucają rowery i skutery bez doków na chodniku, wywołując luz od pieszych i osób na wózkach inwalidzkich. Jest to część problemu z nowymi usługami mobilności - prywatne firmy, które je prowadzą, często nie konsultują się z lokalnymi władzami przed wprowadzeniem nowej usługi. Aby temu przeciwdziałać, wiele amerykańskich miast szybko przyspieszyło swoje regulacje.
Ogólnie rzecz biorąc, problemy związane z rowerami i hulajnogą bez stacji dokującej przemawiają do większego problemu w wielu miastach: nieproporcjonalnie duży procent przestrzeni ulicznej przypada na pojazdy. Jeśli te nowe usługi mogą zachęcić więcej osób do korzystania z nich, mogą przyczynić się do bardziej znaczącej transformacji naszych ulic.
Odzyskiwanie naszych ulic
Zastanów się nad bieżącym układem ulicy. Zazwyczaj istnieje szeroka przestrzeń brukowa dla samochodów - zwykle od dwóch do czterech pasów - a następnie wąska, podwyższona linia po obu stronach dla pieszych. Niektóre ulice mogą mieć ścieżki rowerowe namalowane na chodniku w pobliżu chodników, podczas gdy znacznie rzadszy układ będzie miał barierę, która da rowerom własną przestrzeń chronioną.
Im więcej ludzi idzie i zmienia się w nowe usługi mobilności (Citi Bike, opcje bez stacji dokującej itp.), Miasta są pod zwiększoną presją, by zapewnić im więcej przestrzeni ulicznej. Widzimy, jak ta walka o władzę na chodniku jest wynikiem luzu w bezzałogowych motocyklach i skuterach. Piesi nie lubią, gdy ich ograniczona przestrzeń jest jeszcze bardziej ograniczona.
Tymczasem osoby siedzące samotnie w ogromnych SUV-ach otrzymują mnóstwo przestrzeni dla siebie, blokują autobusy przed dotarciem do celu na czas i denerwują się, gdy rower zbliża się do ich pojazdu. Status quo nie jest zrównoważoną konfiguracją ulic.