Sugeruję tak:
Jeden ze stoków górskich zagłębiał by się dalej niż wszystkie inne. Po dłuższej wędrówce można dostać się do olbrzymiej doliny, która jest otoczona z dwóch stron szczytami. W niej znajdowała by się puszcza, tylko nie taka zwyczajna, ale stare drzewa, wielkie głazy, a nawet mini wodospadzik z jakimś mini stawem. Taki fajny klimat. :>