Imię: Sintel
Pseudonim: Sint
Wiek: 6
Płeć: Samicaaaa
Charakter: Na co dzień jest spokojna, w miarę sympatyczna, cierpliwa, opanowana, towarzyska, wyrozumiała, melancholijna. Czasami jednak ma te gorsze dni, a wtedy może być agresywna, wredna, oschła, ironiczna, złośliwa.
Historia: A ktoś to wgl. czyta? No dobra, jak nalegacie. Niech będzie, że urodziła się w górach, o. I żyła w normalnej watasze, ale po jakimś czasie znudziło ją to życie i od tego czasu poznawała świat.
Moce: Czarna Krew* (No a jak ;____; ), odporność na moce umysłowe [np. na torturowanie umysłem, czytanie w myślach itd.]
Proponowana ranga: Szaman? Dobra, wiem. Wojownik niech będzie, oby tylko na początek.
Jaka nazwa ma być wyświetlana?: Obecna.

* Po zadanej ranie krew Sintel niemal natychmiast krzepnie, a rana po chwili znika. Sintel może również ze kropel swej krwi stworzyć coś w stylu czarnych igieł, które są niezwykle ostre.

Również się położyłem. Oparłem łeb o łapy i zamknąłem oczy.

Położyła się i przewaliła na grzbiet. Spojrzała w niebo.

Weszłam i usiadłam.

Hik

Hejka

Usiadłem i rozejrzałem się.

Zaśmiała się.

Od dzisiejszego dnia, będę wchodzić mało, nawet bardzo mało. Mam pewne problemy związane z tym całym wyjazdem do Anglii, dodatkowo muszę pozałatwiać okulistę, rutynowe badania i zostaje jeszcze szkoła, przynajmniej troszkę muszę podciągnąć oceny, bo inaczej nie przyjmą mnie do nowej szkoły i będę musiała siedzieć bezczynnie do końca trzeciego semestru (Why w Anglii mają 3 semestry? T-T) Na weekendy będę się starała nadrabiać te "nieobecności"...

Spojrzałem na Cadence.
-Co? Jeszcze nie śpię.