Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Luis]

Nagle gałąź na której siedziałem pękła i spadłem na ziemię. Stałem się widzialny

[Nasuada]

Spojrzałam na szczeniaka. To stąd ten żołądź.

[Cadence]

-Nie zakładam się.

[Emily]

- Jak to nie? - biadoliłam. - Potężnej Emily nie da się odmówić. Może zróbmy dzisiaj dzień na opak?

[Nasuada]

Czego ten szczeniak jeszcze nie wymyśli...

[Luis]

Wstałem i otrzepałem się. Zrobiłem się niewidzialny i schowałem się za Cadence

[Emily]

- To co? robimy dzień na opak? - zerknęłam wyczekująco na Cadence.

[Cadence]

-Nie, raczej nie, ale jeżeli tak bardzo chcesz być wyższa...-Machnęła ogonem, a Emily stawała się coraz większa.

[Emily]

- Nie - jęknęłam. Wolałam zrobić to moim sposobem (czyli dostać wieżowca) - Zmniejsz mnie, chce być normalna.... Ale mamy dzień na opak, a ty właśnie powiedziałaś, że ,,nie" czyli to oznacza, że ,,tak".

[Luis]

Stałem się widzialny.

[Cadence]

-Aj te szczeniaki-Powiedziała i Emily wróciła do normalnych rozmiarów...

[Luis]

Wybiegłem

[Emily]

- To zakładamy się, czy nie? Mamy dzień na Opak!

[Cadence]

Nic nie powiedziała.

[Emily]

- Eh, dobra, tak to tak... Ale w sumie dzień na Opak już mi się znudził...